Towarzyszy nam od wieków, a wielu z nas nie wyobraża sobie zaczynać dnia bez niej. Stworzona z palonych, a później zmielonych ziaren podawana na gorąco w wielu odsłonach. Prawdziwa uczta dla podniebienia, która odkryta została w I tysiącleciu p.n.e. w Etiopii. Jej nazwa wzięła się od arabskiego „kahwa”, oznaczającego czarny, aromatyczny napój oraz… wino. W Europie została utworzona jej włoska nazwa caffè. Na nasz kontynent zaczęła napływać z Turcji około XV wieku i bardzo szybko zyskała popularność. Pierwsza kawiarnia została otwarta w Oxfordzie przez Jakuba, Żyda pochodzenia tureckiego. Dzisiaj na świecie mamy miliony miejsc, które codziennie serwują kawę przez wielu nazywaną czarnym złotem.
1 października obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kawy. To dzięki arabskim handlarzom udało się ją rozpowszechnić na tak ogromną skalę. Początkowo jedynie Półwysep Arabski rozkoszował się tym aromatycznym napojem, bowiem przez długi czas obowiązywał kategoryczny zakaz eksportu sadzonek cennego krzewu kawowca. Z czasem zauważono, że dłuższe trzymanie ziaren w ogniu pozytywnie wpływa na smak oraz zdecydowanie zwiększą moc kawy. - Na nasz kontynent kawa przybyła prosto z Konstantynopola, gdzie zyskała uznanie. Bardzo szybko zadomowiła się w Anglii czy we Francji, a w jej rozpowszechnieniu na terenie całej Europy dużą rolę odegrał Polak - Jerzy Franciszek Kulczycki, który otworzył elegancką kawiarnię w stolicy Austrii – opowiada o polskim wątku w dziejach kawy nagrodzony gwiazdką Michelin Chef Andrea Camastra z restauracji NUTA. Po bitwie pod Wiedniem po przegranych Turkach zostało m.in. około 300 worków wypełnionych kawą. Sprowadzono je do Polski, jednak początkowo ludzie brali kawę za czarne zboże, które miało służyć do karmienia wielbłądów. Nic bardziej mylnego. Z czasem zaczęto doceniać jej pozytywne właściwości lecznicze, chociażby w zakresie chorób przewodu pokarmowego. Wzmianki o kawie pojawiały się w najbardziej poczytnych magazynach epoki Oświecenia. Z czasem znalazła duże grono zwolenników,szczególnie wśród arystokracji i zamożnego mieszczaństwa. De Mocca była najchętniej sprowadzaną odmianą z Turcji. - Najpierw pito czarną kawę, tak jak na wschodzie, jednak wraz z upływem czasu zaczęto eksperymentować z rozmaitymi dodatkami. - Dodawano mleko, cukier, słodką śmietankę, a w niektórych regionach nawet… sól. Osiemnastowieczna kawa „po polsku”, ceniona przez cudzoziemców serwowana była z tłustą śmietanką. W restauracji NUTA serwujemy najlepszej jakości kawę, której używamy także do przygotowywania naszej wersji tiramisu, czyli bezy pieczonej bez cukru z dyskiem waniliowym i kremem sernikowym z wanilią – opowiada Chef Camastra.
Obecnie kawa uprawiana jest w ponad 70 regionach całego globu i stała się jednym z najważniejszych towarów handlowych na świecie. Jest powszechnie dostępna, jednak na rynku mamy również bardzo ekskluzywne odmiany ziarna. - Najdroższa kawa świata Kopi Luwak pozyskiwanaa jest z odchodówniewielkiego ssaka, łaskuna palmowego, który żywi się tylko najlepszymi ziarnami krzewu. Najpowszechniejsza dostępna kawa to arabica. Popularna na rynku jest również robusta, zawierająca więcej kofeiny i posiadająca nieco więcej gorzkich nut w porównaniu do arabiki – wylicza Chef Camastra. I dodaje: na świecie rocznie wypija się około 400 miliardów filiżanek kawy, ja mam w tym swój niemały udział, bo codziennie piję ich aż kilkanaście. Dla mnie kawa jest jak religia – nie mogę bez niej żyć. Poza tym genialnie podkreśla i wzbogaca smak mięsa, doskonale łączy się z rybami oraz różnymi gatunkami sera.
Kawa szczególnie duże uznanie zyskała we Włoszech. Mimo, że nie rosną tam krzewy kawowca, to kraj ten uważany jest za wzorzec, jeśli chodzi o kulturę picia kawy. Dla Włochów jest to ważny rytuał obwarowany pewnymi zasadami, np. i kawę z dodatkiem mleka pije się tylko do godziny jedenastej. Warto też pamiętać o odpowiednim nazewnictwie. Samo słowo „latte” oznacza mleko, dlatego warto zwrócić na to uwagę składając zamówienie w kawiarni w Rzymie, Mediolanie czy Neapolu. Chcąc skosztować espresso prośmy o „un caffe”:espresso pije się szybko - w dwóch maksymalnie trzech łykach przy barze. Najpierw sięgamy, jednak po wodę, a dopiero później po espresso. Robimy to, aby nie naruszyć doskonałego smaku palonych ziaren.
Kawa na dobre zagościła w naszym życiu i nie wydaje się, aby miała zamiar szybko z niego zniknąć. Jej smak jest ceniony na całym świecie, a miejsca w popularnych kawiarniach wypełnione są po brzegi. Historia tych ziaren jest długa, a ich kultura stała się integralną częścią społeczeństwa na Ziemi.
Link do strony artykułu: https://uww.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/historia-kawy-czyli-co-kryje-sie-w-naszej-filizance